fbpx
Historie AbsolwentówJavaPoczątki programowania

Azymut na IT, czyli jak z żołnierza zostać programistką Javy

Najpierw było bieganie długodystansowe, potem wojsko i badanie tatrzańskich jaskiń. W końcu Daria trafiła na salę szkoleniową infoShare Academy, dziś stawia swoje pierwsze kroki jako programistka Java. Poznajcie jej niezwykłą historię.

Daria to wulkan energii. Całe życie biegała między wojskiem a laboratorium. Badała bakterie w jaskiniach tatrzańskich i zdobywała medale w kadrze narodowej. Nagle w jej życiu pojawił się pomysł na programowanie, od tej pory wszystko potoczyło się szybko – rozpoznanie tematu, bootcamp w infoShare Academy, pierwsza praca. Dziś jej długodystansowym celem jest bycie coraz lepszą programistką Javy. Jak jej idzie? Czy często łapie zadyszkę? Przeczytajcie naszą rozmowę. 

Wojsko i kadra narodowa  – to brzmi poważnie. Jak pojawiły się w Twoim życiu?

Wszystko zaczęło się od tego, że nie potrafię usiedzieć w miejscu. Jako dziecko ciągle musiałam coś robić. Najpierw pływałam, następnie trafiłam do klubu biegu na orientację. Z czasem dałam się wciągnąć, a wręcz pochłonąć. Trafiłam do kadry narodowej, jeździłam w różne miejsca, poznawałam ciekawych ludzi, między innymi wojsko, które formułowało swoją drużynę. Dostałam się do  wojskowego zespołu sportowego. To moja wieloletnia pasja i świetnie spędzone lata, w otoczeniu przyrody, różnych szerokości geograficznych, w towarzystwie wspaniałych ludzi. Moja przygoda z biegiem na orientację w wojskowym wydaniu trwała ponad 7 lat, a ogólnie kilkanaście, do czasu gdy na świat przyszedł nasz syn i priorytety nieco się zmieniły. 

A studia? Dlaczego biologia?

To była moja pierwsza pasja, w duszy nadal nią jest, z tym że czasu na to mam już niewiele. Intensywnie studiowałam biologię molekularną zgłębiając tajemnice nieznanych nauce lub znanych trochę mniej bakterii i bakteriofagów zasiedlających jaskinie tatrzańskie. Poświęcałam się temu bez reszty, spotkałam ciekawych ludzi, z którymi dzieliłam tę pasję. Spędzając niezliczone godziny w laboratorium myślałam, że zbawiam świat 😉 

To bardzo fascynujące i zajmujące zajęcia. Skąd więc pomysł na programowanie? 

Nie pamiętam jakiegoś dokładnego punktu w czasie, gdzie pierwszy raz o tym pomyślałam – to był bardziej proces. Mój mąż jest programistą, więc temat przewijał się od czasu do czasu w rozmowach. Na studiach pamiętam momenty, że czasem te umiejętności mogłyby mi usprawnić lub ułatwić pracę – np. znajomość SQL, gdy pracowałam z bazą danych NCBI. Poza tym zainteresowałam się troszkę bioinformatyką i robiąc kurs (gdzie programowania w czystej postaci nie było) coraz intensywniej myślałam nad zmianą. 

Dlaczego i na jakim etapie zdecydowałaś, że chcesz nauczyć się akurat Javy?

Początkowo planowałam uczyć się Pythona, trochę przez wzgląd na biologię, gdzie jest częściej wykorzystywany. Nie trwało to jednak długo, bo po rozmowie z kolegą, który z resztą pracował w szkole programowania, pojawił się pomysł na Javę. Od męża dostałam prezent “Java – przewodnik dla początkujących”, później konkretną cegłę “Java Kompendium programisty” i tak, z dnia na dzień, coraz bardziej wciągała mnie ta historia. 

Było coś co na tym etapie, co Cię przerażało?

Zapytaj lepiej, co mnie nie przerażało, odpowiedź będzie krótsza 🙂 Chyba najbardziej, bałam się,  że nie dam rady tego udźwignąć i że brakuje mi wykształcenia, studiów, podstaw bez których trudno będzie mi zrozumieć programowanie. Czułam trochę, że jest to inwestycja wysokiego ryzyka, że poświęcę mnóstwo czasu, energii i nie uda mi się odnaleźć w świecie IT.  Bałam się, że po prostu tego nie polubię. Dodatkowo czułam, że dość ciężko będzie mi się przebranżowić w momencie, gdy mam małe dziecko, które wymaga wiele uwagi i troski. Zastanawiałam się, gdzie znajdę na to wszystko czas i jak długo ten proces będzie trwał, kiedy i czy w ogóle znajdę swoją pierwszą pracę. Miałam też obawę czy będę w stanie wytrzymać przed monitorem tyle czasu, z dala od lasu lub laboratorium. 

Nie poddałaś się. Pokochałaś programowanie?

Jak już coś robię, to daję z siebie 100%. Początkowo bawiłam się programowaniem, z czasem pokochałam pisanie kodu. 

Czy i jeśli tak, to nad jakimi formami nauki zastanawiałaś się przed rozpoczęciem nauki w infoShare Academy? Kiedy pierwszy raz pomyślałaś o kursie programowania?

Przed rozpoczęciem kursu programowałam głównie z książką, ale śledziłam też blogi, które wydawały mi się interesujące i realizowałam kursy online. Pomysł kursu pojawił się, gdy stwierdziłam, że nawet to lubię, będę programować. To było na kilka miesięcy przed rozpoczęciem kursu, także miałam trochę czasu na przygotowanie się do niego.

Dlaczego wybrałaś akurat bootcamp? 

Tutaj sytuacja była trochę bardziej skomplikowana, bo mój wybór był związany z dofinansowaniem z Urzędu Pracy, które było obwarowane różnymi ograniczeniami. Miałam to szczęście, że mogłam brać udział w programie “Mama na etacie”, ale zanim do tego doszło minęło kilka miesięcy starań o dofinansowanie. Przez ten czas miałam możliwość bliżej przyjrzeć się rynkowi kursów różnego rodzaju kursów i wybrać ten najodpowiedniejszy. Na szczęście wymagania formalne w tym programie i moje preferencje schodziły się w jednym punkcie, więc trafiłam na upragniony, dzienny intensywny kurs w infoShare Academy. 

Jak wyglądało przygotowanie do kursu i sama nauka? Z czym musiałaś się zmierzyć?

Pierwsze kilka miesięcy przed kursem był to czas spokojnej nauki, czytania, powoli się w to wciągałam. Przechodziłam rozdział po rozdziale książki i rozwiązywałam zadania, które były jej częścią. Dodatkowo rozwiązywałam proste zadania na platformach typu Codewars i realizowałam kurs na Udacity/Coursera. Właściwie niemal codziennie poświęcałam kilka godzin na naukę, więc robiłam to dość systematycznie. Miałam sporą satysfakcję, gdy przechodziłam kolejne rozdziały i okazywało się, że Java jest dla ludzi, że OOP jest naprawdę bardzo dobrą opcją do nauki na początek i pozwala przenieść zależności, które znamy z życia do rozwiązywania problemów programistycznych. Patrząc na to z perspektywy widzę, że nauka szła mi lepiej, gdy uczyłam się na analogiach, a widziałam całkiem sporo rozwiązań, które przypominały mi to co znam z biologii. Taki proces nauki trochę mi przypomina działanie odśmiecacza pamięci w JVM – jak nie utkałam sobie odpowiednich powiązań między faktami, które znam i wytworzyłam sobie “wyspę izolacji jakiś faktów”, to prędzej czy później ta niezwiązana z siecią powiązanych faktów wiedza zostanie “posprzątana” z mojej pamięci 😉

Nauka podczas kursu obejmowała kolejno przerabiane obszary wiedzy dot. Javy i zagadnień powiązanych np. Docker, poza tym realizowaliśmy  w mniejszych grupach własne projekty. To było 8h codziennej intensywnej nauki, niemniej intensywnie uczyłam się po godzinach w domu lub wspólnie z reszta uczestników po zajęciach.

Czy musiałaś z czymś łączyć naukę?

Gdy zaczęłam naukę, nasz syn miał 14 miesięcy, więc wymagało to nauki wieczorami, ale od czasu gdy zaczął przygodę w żłobku miałam kilka godzin w ciągu dnia na naukę. Jeśli mogę, to chcę bardzo podziękować mojej rodzinie za cierpliwość i wsparcie – to było 1,5 roku poświęcenia, momentami było to naprawdę spore wyzwanie.

Na pewno podczas bootcampu zdarzały się też trudne chwile. Jak sobie z nimi radziłaś?

Cięższych chwil było wiele, zwłaszcza niewyspanie dawało mi się we znaki. Spędzałam wiele godzin do późnej nocy na nauce. Dodatkowo syn chciał również trochę uwagi, więc był to dla mnie fizycznie i mentalnie wymagający czas. Gdy przychodził wielki kryzys musiałam go po prostu odespać. Czasem pomagała przebieżka po lesie, ale przyznam, że takich chwil wolności nie miałam wiele w tamtym czasie. Ogólnie miałam poczucie, że dni mi przelatują i jestem w takim półśnie. Uważam również, że te trudności było mi dużo łatwiej przetrwać, bo miałam szczęście być częścią pozytywnie nakręconego zespołu. Dzięki Javengersi! Poza tym w mojej opinii zespół tej edycji był bardzo zmotywowany i to też mnie nakręcało do działania.

Javengersi to grupa, w której pracowałaś na kursie?

Dokładnie. Niedługo po starcie kursu zostaliśmy podzieleni na mniejsze grupy i przypadła mi praca w 3-osobowym zespole Javengersów. To był nasz Dream Team! Długo będę pozytywnie wspominać nieprzespane do późna wieczory w O4. My, burgery z frytkami i nasza Drinkopedia 😉 Z technicznego punktu widzenia, to były pierwsze kroki w scrumie, którego zasad staraliśmy się trzymać. Początkowo problemem był podział zadań i wyznaczenie ich granic, ale myślę, że to był zbyt krótki czas na wypracowanie sobie strategii pracy i ogarnięcie zadań (w końcu Java EE to nie były przelewki). Czas był głównym czynnikiem ograniczającym.

A jak wspominasz współpracę z trenerami?

Jeśli chodzi o trenerów to najbliżej nas był Rafał Misiak, nasz trener koordynator. Osoba niebywałego zaangażowania, umiejętności technicznych i pedagogicznych, który wyciskał z nas siódme poty, sam siedząc z nami i naszymi problemami do późnych godzin. Pozostali trenerzy dali nam naprawdę sporą dawkę wartościowej wiedzy, poświęcali sporo czasu i energii, żebyśmy naprawdę zrozumieli, co zostaje nam przekazywane (było sporo powtórek i możliwości dopytania o to czego nie rozumieliśmy lub nas zainteresowało). Doceniam także fakt, że trenerzy nie zostawiali nas po zajęciach bez pomocy,  byli otwarci na nasze pytania po zajęciach.

Pamiętasz jak wyglądał ostatni dzień kursu? 

Ostatni dzień czyli Demo naszych projektów był stresujący, intensywny i chyba każdy cieszył się na myśl o chwili odpoczynku. Mieliśmy okazję przedstawić nasze projekty tworzone w

trakcie kursu publiczności składającej się z przedstawicieli różnych firm IT z Trójmiasta. Nie ma co ukrywać, że żywiliśmy nadzieję, że ktoś z słuchaczy zainteresuje się nami w kontekście przyszłej pracy. Może komuś się udało, ale nic o tym nie wiem 😉 Staraliśmy się dowieźć nasze projekty, dodać jak najwięcej funkcjonalności i zadbać o jak najlepsze Demo, choć presja czasu była spora i trudno było w tak krótkim czasie dopracować szczegóły. Z perspektywy czasu jestem dumna, że nam się to udało.

Co z Twojej perspektywy jest najważniejsze w trakcie nauki? Jak to robić najefektywniej?

W kontekście kursu, uważam, że warto wcześniej poświęcić czas na poznanie podstaw Javy. Im więcej tym lepiej. Bez tego jest zdecydowanie trudniej i nadrabiając można nie zdążyć przyswajać wiedzy przekazywanej na bieżąco.

Samodzielna nauka przed kursem w moim odczuciu jest łatwiejsza, gdy mamy na to plan w postaci agendy kursu np. na Udemy lub też rozdziałów książki, które chcemy przyswoić, łatwiej wtedy o systematykę. Warto również jak najwięcej pisać kodu, pamiętam, że mi przyjemność dawało samo czytanie, ale bez praktyki ani rusz, samo czytanie czy oglądanie YouTube nie wystarczy. Warto znaleźć sobie ulubioną platformę np. Codewars, Codility (polecam ciekawy lokalny serwis: spoj.com gdzie zobaczysz również przybliżony czas wykonania programu i zużycie pamięci) i ćwiczyć kiedy tylko mamy czas. To daje satysfakcję, pomaga się rozwijać i przygotować do rozmów rekrutacyjnych na przyszłość. 

Warto również obserwować ludzi związanych z Javą w mediach społecznościowych i w wolnej chwili zapoznać się z tym co udostępniają. Nawet jeśli połowy nie zrozumiemy, to zawsze się oczytamy. To samo z podcastami podczas np. nudnej jazdy samochodem (m.in. devTalk, JUG). Warto również brać udział w różnego rodzaju meetup-ach, żeby się osłuchać, porozmawiać z ludźmi z branży, dowiedzieć się co nas interesuje.

Dla lubiących wyzwania – warto spróbować stworzyć projekt lub włączyć się w open-source, który jest związany z Twoimi zainteresowaniami. Dla mnie jak dziś o tym myślę, ciekawym było tworzenie gry w życie (choć robiłam to już po kursie podczas Java Academy w EPAM – z resztą polecam, jest to jest kolejny etap szlifowania umiejętności w Javie, który wyciska nie siódme a ostanie poty).

Jak wyglądał proces szukania pracy po zakończeniu kursu?

Robiłam co mogłam, z nadzieją wysłałam CV na każde ogłoszenie dot. Javy, które znalazłam (dobra na seniora się nie odważyłam – ale może to był błąd). Starałam się ulepszyć LinkedIn (dodałam opis projektów i Githuba, które zrobiłam), pytałam znajomych i chodziłam od czasu do czasu na spotkania typu Meetup. Poświęcałam codziennie trochę czasu na poszukiwanie ofert i możliwości. Nie ukrywam, że momentami traciłam nadzieję, ale w tym czasie uczyłam się jeszcze Spring boota, więc to mnie trzymało na właściwych torach.

Kiedy znalazłaś pierwszą pracę?

Pierwszą pracę, a właściwie Java Academy w EPAM zaczęłam początkiem lutego 2020, a kurs ukończyłam we wrześniu 2019.

Gdzie teraz pracujesz i na czym polega Twoja praca? 

Po czteromiesięcznej Java Academy w EPAM rozpoczęłam swoją karierę w projekcie komercyjnym. Nasz zespół zajmuje się tworzeniem, ulepszaniem i utrzymaniem aplikacji webowych i mobilnych.

Jak wyglądają dalsze plany co do rozwoju zawodowego?

Aktualnie mam jeszcze wiele do nauki w obszarze, w którym pracuje, chciałabym być bardziej świadomą programistką, mieć szerszą perspektywę na różne problemy, widzieć więcej alternatyw i potencjalnych efektów ubocznych rozwiązań, poznać bliżej kwestie związane z bazami danych, analizą danych, wydajnością, pracą w obszarze devOps i wiele innych. Poza tym mam poczucie, że jestem jeszcze nieopierzoną programistką i jeszcze do końca nie wiem, co mnie interesuje najbardziej, póki co to wszystko w koło i momentami żałuję, że doba ma tylko 24 godziny 😉 Może gdzieś w dalszej perspektywie uda mi się połączyć umiejętności nabyte na studiach z tymi, które szlifuje obecnie. Gdzieś w mojej głowie majaczy utopijny obraz gdzie połowę czasu pracy przeznaczam na pracę w terenie/laboratorium a drugą spędzam analizując dane, pisząc kod. Póki co skupiam się na realiach, chcąc robić to, co robię jak najlepiej.

Co wyniosłaś dla siebie z bootcampu?

W skrócie co dostałam: nauczyłam się podstaw i usystematyzowałam to, czego nauczyłam się przed kursem. Poznałam, też trochę bardziej zaawansowanych smaczków jak Java EE czy podstawy security. Sporym walorem kursu było to, że program był bardzo przemyślany i widać ulepszany na bieżąco z edycji na edycję, dzięki temu miałam poczucie, że płynnie przechodzimy z tematu w temat i “klocki łączą” się w jedną całość, a poza tym, że program jest na czasie. Z mojej perspektywy uważam, że samodzielnie trudno byłoby mi to tak ułożyć i usystematyzować pracę podczas samodzielnej nauki (w tak krótkim czasie). Dużą wartość dla mnie stanowiło także wsparcie HR, w obszarze ulepszania CV i profilu LinkedIn a także możliwości przeprowadzenia przygotowawczych rozmów rekrutacyjnych, także z naciskiem na umiejętności miękkie. Ale na końcu najważniejsze, co z tego kursu wyniosłam to “zajawkę” na Javę, sporą satysfakcję, że pokonywałam własne ograniczenia (głównie mentalne) i poczucie, że był to dobrze zainwestowany czas.

Czy poleciłabyś naukę w infoShare Academy? 

W mojej opinii ten trud jest wart zachodu. Po takim kursie wychodzisz jak po zdanym egzaminie na prawo jazdy. Poznałeś podstawy i trochę bardziej zaawansowanych aspektów, znasz potencjalne kierunki rozwoju, wiesz gdzie szukać informacji. Zdecydowanie dużym atutem bootcampów jest możliwość pracy w zespole, która jest namiastką realiów przyszłej pracy, a także wsparcie mentorów. Oczywiście mając sporą determinację i będąc bardzo systematycznym podobne cele można osiągnąć ucząc się samodzielnie, we własnym zakresie, ale w mojej opinii taki kurs bardzo ułatwia szybsze osiągniecie celu.

Jak z perspektywy czasu oceniasz decyzję o przebranżowieniu? Czy zrobiłabyś coś inaczej?

Zdecydowanie nie żałuje tej decyzji, to jedna z lepszych jakie dotychczas podjęłam. Aktualnie robię to co lubię, pracuję w zespole fantastycznych ludzi i mam poczucie, że najciekawsze jeszcze przede mną. Jeśli chodzi o to, co mogłabym zmienić w trakcie zmiany zawodu, to chyba mieć większy luz i dystans, czasem za bardzo przejmowałam się sytuacjami i porażkami, które prawdopodobnie spotykają większość osób w podobnej sytuacji.

Jakie rady mogłabyś dać początkującym programistom?

Nie poddawać się. Nie rezygnować na poziomie samej nauki jak i w trakcie poszukiwań pracy. Wiadomo nie jest lekko, ale najgorsze jest nie uwierzyć w siebie i się poddać. Pamiętajcie, jak nie oknem to drzwiami 🙂

Dzięki za rozmowę.

rozmawiała Magdalena Makowska

Daria Lubomska. Pasjonatka biologii – m.in świata mikroogranizmów i roślin – a także biegu na orientację i taternictwa jaskiniowego. Prywatnie mama 3-letniego Tomka. Zawsze w biegu. W końcu programistka Java, która wciągnęła ją bez reszty

Czym jest Java i jak się jej uczyć?

Java to od wielu lat jeden z najpopularniejszych języków programowania. Dojrzałość Javy powoduje, że cały czas jest to jedna z najchętniej stosowanych technologii. Z badań StackOverflow wynika, że z tego języka korzysta na co dzień ponad 40% programistów na całym świecie. Wynika to w dużej mierze z tego, że kilkanaście lat temu wiele dużych systemów napisano właśnie w Javie, więc do dziś są one rozwijane i wspierane właśnie w tym języku. Jest to więc nadal niezwykle pożądany język programowania na rynku IT.

Dla kogo? W przypadku Javy bariera wejścia jest nieco wyższa niż np. w przypadku technologii front-endowych. To dobra ścieżka dla osób ambitnych, których nie przeraża ciężka praca, chcących pracować przy dużych i zaawansowanych projektach. Idealnym przykładem zastosowania Javy są systemy bankowe, oparte o dużą ilość zależności biznesowych i logiki. To droga pełna wyzwań, ale też satysfakcji – zarówno zawodowej jak i finansowej.

👉 Weekendowy Bootcamp Java ze Springiem (przebranżowienie)

👉 Dzienny Bootcamp Java ze Springiem (przebranżowienie)

Przeczytaj także: Czy Java jest dla ciebie? >>

Back to top button