Jak wygląda kwestia języka angielskiego?
Rzeczywiście, w pracy posługujemy się tym językiem. Szczerze mówiąc, muszę się rozbujać, bo przez to, że tyle lat pracowałem w polskiej firmie mówiłem po angielsku tylko studentom, gdzie są klucze do szatni (śmiech). Angielski to rzecz bardzo istotna, bo programowania można się chyba szybciej nauczyć niż języka obcego. Angielski jest ważny.
Czy udało Ci się zrealizować projekty, dla których tak naprawdę poszedłeś na kurs do Akademii?
Trochę przestałem myśleć o tych pierwszych zamiarach czyli realizacji swoich projektów. Programowanie stało się czymś innym niż to, czym było w mojej głowie. Teraz jestem już bardziej świadomy, co to znaczy aplikacja, która jest czymś bardziej złożonym i którą ciężko jest dobrze zrobić samemu.
Co dał Ci nowy zawód?
Czuję, że jestem na początku, ale mam ogromny komfort tego, że mam zapewniony rozwój do końca życia. Takie mam wrażenie, że cały czas jest coś nowego i mogę zdobywać wiedzę, że ludzie, z którymi pracuję to osoby, od których mogę się dużo uczyć, którzy rzeczywiście mają dużo w głowie. Trochę miałem obawy, że napotkam osoby dużo młodsze od siebie, które będą seniorami, a ja będę juniorem w wieku eksperta. I tak się stało. Moim opiekunem był człowiek, który miał kilkanaście lat mniej niż ja. Ale jeśli taka osoba ma wartościową wiedzę, to sytuacja staje się komfortowa.
10 powodów, dla których warto zdecydować się na naukę Javy
W jakim kierunku chciałbyś się rozwijać?
Myślę, że JVM, na pewno. To, co jest na czasie czyli np. RxJava, Scala i jakieś tego typu rozwiązania na pewno mnie pociągają i chciałbym móc tego używać, żeby być trendy. I żeby też coś znaczyć na rynku pracy jako programista. Ale na razie nie mam zamiaru schodzić z tej ścieżki.
Nie myślałeś o front-endzie?
Jeśli chodzi o front-end, to jest to, co mi na początku przeszkadzało w back-endzie. Przeszkadzała mi świadomość, że niby front-end to jest taka sztuka, a back-end to rzemiosło. I w zasadzie tak jest, że back-end to rzemiosło, ale rzeczywistość front-endowa, z którą do tej pory miałem doświadczenie uświadomiła mi, że rzadko ma się wpływ na te „artystyczne rzeczy”, tylko raczej walczy się o to, by w pięciu różnych przeglądarkach wyświetlało się coś podobnego. A to nie jest absolutnie pociągające, przynajmniej dla mnie. Dlatego rozwój jako java developer wydał mi się bardziej pociągający.
Jak przed wejściem w branżę wyobrażałeś sobie pracę programisty?
Wyobrażałem sobie mniej więcej tak, jak to było kiedyś, kiedy moi koledzy zaczynali pracować jako programiści. Czyli historia człowieka, który idzie pracować do polskiej firmy, by robić program do faktur i sam odpowiada za większość rzeczy. Teraz wszystko jest webowe. Poza tym nie myślałem o takich rzeczach jak wydajność, skalowalność. Zastanawiałem się: „Dlaczego oni tego wszyscy nie robią na WordPressie po prostu?! Przecież to da się zrobić na WordPressie!” (śmiech). Okazało się, że się nie da. Wcześniej nie istniało dla mnie testowanie czy QA.
Co robi programista po godzinach?
W moim przypadku z tym programowaniem to jest mega świeża sprawa, dlatego wciąż musi zahaczać o mój wolny czas. Ale generalnie zawsze grałem na gitarze i zawsze był to dla mnie wyznacznik tego, czy jestem szczęśliwy. Jak nie gram, to nie jestem. Jak spadnie śnieg, to snowboard, chociaż tutaj rzadko pada śnieg albo pada go mało.
Dopiero zacząłeś swoja przygodę z programowaniem, a odnoszę wrażenie, że już bardzo przypadła Ci ona do gustu. Życzę Ci by programowanie przyniosło Ci wiele satysfakcji i pomogło zrealizować marzenia. I abyś zawsze miał czas na swoje „poza programistyczne” pasje. Dziękuję za rozmowę.
Jeżeli historia Łukasza Cię zainspirowała i marzysz o tym, by pracować jako junior java developer, sprawdź dzienny kurs Java od podstaw w infoShare Academy