UX/UI – z pewnością nie raz, nie dwa mignęło Ci przed oczami takie stanowisko pracy. Czy te dwie dziedziny należy jednak ze sobą łączyć? W których miejscach się ze sobą zacierają? Czas na rozwianie wątpliwości!
Powracający problem ze skrótami
Dawniej, gdy słyszałem słowo projektant, istniało duże prawdopodobieństwo, że ktoś mówił o osobach zajmujących się grafiką komputerową lub stronami www. Ale w ostatnich czasach nastąpiło rozmnożenie stanowisk z tym tytułem. Mamy projektantów doświadczeń użytkowników (UX), projektantów usług (SD), projektantów architektury informacji (IA), projektantów interakcji (IxD) oraz projektantów interfejsów (UI). W przyszłości lista się jeszcze wydłuży.
Takie podziały konfundują nie tylko klientów. Ale główne zamieszanie to wciąż magiczne łączenie w jeden byt UX i UI. Zostało to już opisane setki razy w artykułach, na blogach i konferencjach. To wręcz kanon mitów ux-owych i wydawałoby się, że wracanie do tematu jest jałowe.
Jednak gdy rozmawiam z osobami spoza branży projektowej, to często słyszę, że mówią UX a myślą UI. Istnieją również firmy oferujące pracę dla UX/UI designerów oraz platformy z kursami ze specjalizacją na UX/UI designerów. Niestety nie pomaga to tłumaczyć innym na czym polega różnica między UX i UI. W dodatku stworzenie hybrydy zapisywanej jako UX/UI stało się źródłem kolejnych nieporozumień. Dlatego w tym artykule chcę wrócić do tego problemu.
Percepcja doświadczeń
Doświadczenia, jakie możemy mieć z produktami mogą być bardzo różne. Nie chodzi mi o to, czy są one pozytywne, neutralne czy negatywne. Percepcja wizualna zawsze będzie dominująca, ale nie jest jedynym wyznacznikiem do oceny.
Gdy odpakowujemy nowy tablet lub smartfon, serce bije mocniej i jesteśmy podekscytowani dotykając nieporysowanego szkła i niezniszczonej obudowy. Wyobrażamy sobie, z jaką przyjemnością będziemy za chwilę dopasowywali urządzenie do naszych potrzeb. Słuchali muzyki albo instalowali nowe aplikacje myśląc, że wszystko w końcu będzie działało szybko i stabilnie.
Także doświadczenia użytkownika nie są określane wyłącznie przez widoczny interfejs, ale przez zbiór oczekiwań i wartości, które niesie ze sobą produkt. W domenie cyfrowej wiele osób wpadło w pułapkę, że dobry UX to dobry UI. Ponieważ świetny interfejs użytkownika jest widoczny na pierwszy rzut oka, jest też szybko oceniany. A jak coś jest ładne, minimalistyczne i trendy, to nie może być kiepskie? Nic bardziej mylnego.
Projektant doświadczeń użytkownika (UX)
Głównym zadaniem projektanta UX (również Product Designera) jest zrozumienie zachowań i potrzeb użytkowników. Dopiero w dalszych etapach pracy skupia się na ich doświadczeniach. Dlatego myśląc o strategii produktu, stara się zebrać o użytkownikach jak najwięcej informacji, aby zapewnić im najwygodniejszy sposób na realizowanie zadań.
Korzysta przy tym z wiedzy pochodzącej z wielu dziedzin naukowych, od psychologii do informatyki i HCI (Human-Computer Interaction). Wszystko po to, aby sprawdzić, czy produkt odpowiada założeniom. Na co dzień zajmuje się m.in.
- analizą konkurencji lub firmy, dla której pracuje,
- prowadzeniem badań z użytkownikami,
- testami użyteczności,
- testami A/B,
- tworzeniem person,
- customer/user journeys,
- spisywaniem historyjek dla deweloperów (user stories),
- planowaniem architektury informacji,
- rysowaniem wireframów i mockupów pokazujących logikę aplikacji.
Jego najważniejszymi umiejętnościami są efektywna komunikacja i krytyczne myślenie. Decyzje opiera na wielu danych, swoim doświadczeniu i intuicji. Ale niestety prawie cała ta praca nie jest widoczna dla użytkowników końcowych. Gdzie w takim razie jest miejsce na projektowanie interfejsu użytkownika?
Projektant interfejsów użytkownika (UI)
Projektant UI jest przede wszystkim ekspertem od komunikacji wizualnej. Ale również w dużym zakresie zna i powinien znać niuanse projektowania UX. Tak samo rozumie zależności między treścią a formą przekazu. Z tego powodu nie można twierdzić, że jest tylko “grafikiem od interfejsów”. Również dba o doświadczenia użytkowników, ale bardziej te wizualne. Najczęściej zajmuje się:
- przygotowaniem layoutów i grida,
- finalnym rozmieszczeniem elementów UI,
- stworzeniem biblioteki stylów z typografią i schematami kolorów,
- wybraniem lub narysowanie ikon, zdjęć, ilustracji i tekstur,
- specyfikacją wizualnych części interfejsu dla deweloperów,
- przemyśleniem niezbędnych interakcji i mikro interakcji,
- tworzeniem efektów wizualnych i animacji.
Przeważnie projektant UI rozpoczyna pracę w miejscu, gdzie projektant UX ją zakończył. Przenosi prototypy na wyższy poziom i tworzy tzw. pixel perfect design. Wykorzystuje założenia wypracowane wcześniej i również polega na zasadach projektowania zorientowanego na użytkownika.
Pod względem wrażeń estetycznych to projektant UI odpowiada za doświadczenia użytkownika. Ma być inspirująco, angażująco, ekscytująco – czyli trzeba osiągnąć efekt “wow”. Produkt ma być nie tylko funkcjonalny i użyteczny (zadania UX), ale również atrakcyjny wizualnie (zadania UI). Może stąd bierze się tyle nieporozumień na linii UX/UI?
Czemu mówienie UX/UI stwarza problemy?
1. UX i UI to dwie różne specjalizacje i obszary projektowania, które tylko częściowo się pokrywają. Oba dotyczą użytkowników i są związane z wyglądem i odczuciami odnośnie finalnego produktu.
2. UX/UI kojarzy się bardziej z tworzeniem UI, ale projektanci UX czasem tego w ogóle nie robią. Na etapie kreowania wizji produktu, przeprowadzenia badań z użytkownikami, opisywania person nie ma nawet jeszcze mowy o mockupach low-fi.
3. Czytelny interfejs użytkownika nie jest oparty tylko na ładnym wyglądzie. Skuteczność UI bierze się zwłaszcza ze zrozumienia, co i komu komunikować w danym momencie. Czyli z zebranych informacji o użytkownikach i odpowiednim zaplanowaniu treści.
4. UX i UI robiony jednocześnie przez jedną osobę się nie sprawdza. Wielozadaniowość mózgu jest mitem, ponieważ człowiek nie jest komputerem i nie ma procesora z kilkunastoma rdzeniami.
Tworzenie dobrej warstwy wizualnej wymaga skupienia się na wielu detalach graficznych jak kroje pisma, kolory, animacje oraz interakcje. Natomiast praca nad UX wymaga spojrzenia z lotu ptaka, innego stanu umysłu. Takie przełączanie się między kontekstami UX i UI jest możliwe, ale nieefektywne.
Wiele badań naukowych potwierdziło, że robienie dwóch różnych rzeczy na raz powoduje, że jesteśmy niedokładni, popełniamy błędy, stresujemy się i nie rozwiązujemy lepiej problemów. Nasze mózgi zdecydowanie lubią zajmować się jednym zadaniem na raz.*
5. Nie wiadomo, co oznacza ukośnik między UX i UI. Czy jest to spójnik “i” czy “lub” ? Według znanych mi taksonomii UX zawiera UI, także stosowanie spójników w ogóle tu nie pasuje. Bo czy można powiedzieć “tworzę doświadczenia użytkownika i wizualne doświadczenia użytkownika”? Albo czy można pracować nad UI nie myśląc zupełnie o UX? Dla mnie nie ma to większego sensu.
UX to nie UI – czyli jak uciec od projektowania interfejsu
Wygląd interfejsów użytkownika zdecydowanie wpływa na ich doświadczenia. Ale specjalizacja w branży spowodowała, że członkowie elitarnego klubu UX zaczęli się wzbraniać przed podejmowaniem jakichkolwiek decyzji dotyczących UI. Na przykład wykręcając się brakiem talentów graficznych albo słynnym “UX to nie UI”.
Skoro UX to nie UI, projektanci UX nie chcą wybierać kolorów, fontów, ikon lub zajmować się “ładnością”. Ale w ten sposób unikają też odpowiedzialności za niezwykle istotne walory estetyczne. Jak dużym jest to błędem, możecie przeczytać w tym artykule:
Why UX, UI, CX, IA, IxD, and Other Sorts of Design Are Bullshit.
Ale ja naprawdę jestem projektantem UX/UI…
Ostatnio trafiam na ogłoszenia dla osób o profilu UX/UI Engineer lub UX/UI Developer. Także poprzeczka jest podnoszona coraz wyżej. Osoba odpowiedzialna za UX i UI powinna wg tych firm zająć się dodatkowo front-endem i sama wszystko zakodować. Można się zastanowić, jaki jest podział czasu na takim stanowisku i jak wygląda jakość pracy? Może z czasem taki projektant przy wsparciu sztucznej inteligencji zastąpi cały zespół deweloperów?
Sprawdź zdalny kurs Bootcamp UX Designer z trenerem na ŻYWO.
Pamiętajmy, że nie wszystkie firmy potrzebują więcej niż prosty, bardzo standardowy UI. Jeżeli ktoś oczekuje szybkich rezultatów, to znaczy, że projektant interfejsów będzie w tym przypadku wystarczający. Tylko czemu nazywać go UX/UI? Czy chodzi o tzw. jednorożca, superbohatera projektowania potrafiącego tworzyć wszystko? Czy o kogoś, kto zajmie się tylko niewielkim fragmentem UX, czyli UI? Wygoda takiego podejścia jest ogromna – w obu przypadkach nie trzeba szukać innych projektantów i dodatkowo im płacić. Wszystko jest w jednym pakiecie.
Tym lepiej sprawdza się ten model, gdy product owner nie chce, aby projektant zmieniał jego wizję. Albo jeszcze zaczął robić badania z użytkownikami. Wtedy dopiero wszystko by się mogło posypać, nie mówiąc o kosztach. Niestety z szeroko rozumianym projektowaniem UX to nie będzie miało wiele wspólnego.
UX ≠ UI. Czy jest o co kruszyć kopię?
Jeden z moich znajomych potrafi kodować w Pythonie, korzysta z narzędzi do data science, robi badania z użytkownikami w terenie, czasami prowadzi wykłady z typografii i jeszcze tworzy sporo dobrego UI. Wszystkie te umiejętności wykorzystuje w pracy w zależności od projektu i potrzeb. Koledzy i koleżanki z firmy wiedzą, czym się zajmuje, ale klientom mówi, że jest po prostu product designerem.
Czemu zatem tak często od klientów i osób spoza branży wymagamy znajomości tych wszystkich skrótów jak CX, IA, IxD, SD, HCI, HCD, UX, UI? W zupełności wystarczy, że my je rozumiemy. Jedynie, co inni muszą wiedzieć, to że nie każdy projektant zajmuje się projektowaniem wizualnym. Nie każdy też zajmuje się badaniami z użytkownikami, tworzeniem animacji czy analizą statystyczną. Nie ma potrzeby się oburzać, gdy znowu ktoś nie rozumie, że UX to nie UI. Przez wiele lat definicja UX urosła na tyle, że teraz musimy się zmierzyć z konsekwencjami naszego apetytu na zaprojektowanie wszystkich możliwych doświadczeń użytkownika.
Czym się zajmuje i jakie umiejętności powinien posiadać UX Designer?
Źródła do badań
* Kieras, D.E., Meyer, D.E. (1994). The EPIC architecture for modelling human information processing and performance: A brief introduction. University of Michigan technical report-94/ONR-EPIC-1.
* Rubinstein, J. S., Meyer, D. E., Evans, J. E. (August 2001). Executive Control of Cognitive Processes in Task Switching. Journal of Experimental Psychology: Human Perception and Performance. Vol. 27, No. 4, pp. 763-797.
* Hembrooke, H., Gay, G. (Fall 2003). The Laptop and the Lecture: The Effects of Multitasking in Learning Environments”, Journal of Computing in Higher Education. Vol. 15(1).
Autor:
Sławomir Molenda
Z projektowaniem użyteczności oraz produktów cyfrowych jest związany od ponad 12 lat. Pracował w Goyello (Aspire), Dynatrace i Nordea. Obecnie jest architektem informacji oraz Senior UX Designerem w Sii Polska. Wspiera tworzenie aplikacji dla takich klientów jak PUMA, Bayer, Sweco czy Leica. Prowadzi szkolenia z zakresu podstaw projektowania UX oraz pomaga Sii w rekrutacji najlepszych projektantów.
Od kilku lat pochłaniają go problemy filozoficzne, w tym etyczne, przed jakimi staje współczesność w obliczu rozwoju sztucznej inteligencji i innych nowych technologii. Wielki miłośnik kawy oraz książek.