Kiedyś bankowiec, dziś programista marzący o własnym jachcie i podróżach po całym świecie. O życiu i programowaniu w Austrii opowiada Piotr Wenta – absolwent bootcampu Java organizowanego przez infoShare Academy.
Piotr to „aktualnie zapalony majsterkowicz spełniający marzenia swoich dzieci”. Bankowiec, który postanowił zostać programistą Javy. Jak sam o sobie mówi – jego marzeniem jest mieszkać na jachcie i żeglować po całym świecie. Wszystko wskazuje na to, że te marzenia mogą się spełnić – kariera programisty, którą niedawno rozpoczął sprzyja pracy z każdego miejsca na świecie. Jak to się wszystko zaczęło? Jak wyglądała nauka i szukanie pracy? Zapraszamy do przeczytania wywiadu
Jak podoba Ci się Austria? Co cię skłoniło do przeprowadzki?
Mieszkam w Austrii już 6 rok. Przeprowadziłem się tutaj z uwagi na moją partnerkę, która dostała propozycję pracy. Ciężko mi porównać Polskę do Austrii z tego względu, że w Polsce żyłem w mieście (Gdańsk i Warszawa), a tutaj mieszkam na wsi, więc chcąc nie chcąc życie wygląda zupełnie inaczej, ale co pierwsze przychodzi mi do głowy to to, że żyje się tutaj spokojniej – ludzie mają czas na hobby i dbają o siebie. Bardzo dużo emerytów uprawia sport, zdrowo się odżywia. Ludzie odnoszą się do siebie z szacunkiem i nie ma takiej agresji, jaką często widzę będąc w Polsce.
Ty też masz czas na hobby?
Oczywiście. Uważam się za osobę kreatywną, lubię tworzyć, więc wydaje mi się, że dlatego zainteresowało mnie programowanie. Oprócz programowania lubię też fotografować, a ostatnio majsterkować.
Jakieś sukcesy w majsterkowaniu? Co ostatnio wyszło spod Twojej ręki?
Z bardziej konkretnych rzeczy to dla córki zbudowałem mały domek do ogrodu, a dla syna “samochód” – niestety samochód jest z drewna i nie ma kół, więc także robi za coś w rodzaju domku.
A fotografia? Co najczęściej fotografujesz?
Jeśli chodzi o fotografię to przez długi czas były to różnego rodzaju krajobrazy z wyjazdów (teraz to się ładnie nazywa fotografia podróżnicza), no i oczywiście zdjęcia moich dzieci. Bawiłem się też trochę dronem, ale obecnie już nie latam ze względu na zaostrzone przepisy w wielu krajach. Kilka przykładowych zdjęć i filmików mam na swoim profilu na Instagramie.
Jak to się stało, że w kręgu Twoich zainteresowań pojawiło się programowanie?
Programowaniem interesowałem się od małego – swój pierwszy program napisałem będąc w pierwszej klasie podstawówki na Commodore 64 w BASICu, jednak później zawodowo związałem się z bankowością – rozpoczynając jako doradca klienta, a kończąc jako decydent kredytowy.
Po przeprowadzce do Austrii szukałem pracy w branży bankowej, ale bez rezultatu. Po dłuższym czasie trafiłem na ogłoszenie o rekrutacji na kontrolera lotów – zgłosiłem się i przeszedłem wszystkie etapy, dość wymagającej, rekrutacji. Finalnie jednak nie zostałem wybrany na kandydata, ale w mojej głowie już utkwiła myśl o przebranżowieniu się i zacząłem szukać innych możliwości. Jako, że od dziecka interesowałem się komputerami to pójście w kierunku programowania było naturalnie pierwszym wyborem. Początkowo wybór padł na C++, zakupiłem książki i próbowałem swoich sił w samodzielnej nauce, jednak po kilku dniach zabrakło mi motywacji – wtedy pomyślałem o bootcampie. Dotarłem do kilku osób po takim kursie i wszyscy zgodnie rekomendowali takie rozwiązani
Wybór języka programowania chyba nie był prosty? Dlaczego wybrałeś Javę?
Najciężej było podjąć decyzję, czego mam się uczyć – nie miałem zbyt dużego pojęcia o tym jak faktycznie wygląda praca w IT, musiałem opierać się na opiniach innych osób, a od tej decyzji prawdopodobnie zależało powodzenie całej operacji przebranżowienia się.
Początkowo nie wiedziałem, czego warto się uczyć, żeby wejść do branży. Koleżanka polecała kurs frontend, który sama kończyła w Infoshare Academy. Inni z kolei mówili, żeby raczej iść w backend i Javę, bo to popularny język. Długo się zastanawiałem, ale ostatecznie stwierdziłem, że wolę jednak backend.
Zanim zdecydowałeś się na bootcamp uczyłeś się samodzielnie?
Tak, próbowałem nauki z książek, ale problemem okazało się zmotywowanie siebie do regularnej nauki. Nauki z youtube w tym wypadku już nie próbowałem 🙂
Mieszkasz w Austrii, dlaczego więc zdecydowałeś się na zrobienie kursu w Polsce?
Zdecydowałem się na Polskę głównie ze względu na język – miałem obawy czy operuję językiem niemieckim na takim poziomie, aby nauka na bootcampie była efektywna. Uznałem, że lepiej nie utrudniać sobie już dość wymagającego zadania, poza tym moja partnerka była akurat na urlopie macierzyńskim, więc uznaliśmy, że jest to świetna okazja do dłuższego pobytu w rodzinnych stronach. Przeprowadziliśmy się całą rodziną (dwójka małych dzieci) na 3 miesiące z Austrii do Polski.
Opowiesz jak wyglądał kurs?
Kurs wyglądał w ten sposób, że przychodziliśmy na 9 rano na zajęcia, które trwały do 17 (z przerwą na obiad). Zajęcia były podzielone na moduły ułożone tak, że część dnia była bardziej teoretyczna, a druga część praktyczna.
Dla mnie osobiście najłatwiej uczy się poprzez praktykę, dlatego też podobało mi się, że uczymy się czegoś na zajęciach i od razu używamy tego w rozwijanym projekcie. Jeśli cokolwiek jest dla nas niejasne to absolutnie najważniejsze jest jak najszybsze zgłoszenie się z tym do trenera, żeby nam pomógł.
A pamiętasz trudne momenty?
Prawdę mówiąc nie miałem jakiś wybitnie trudnych chwil. Największe problemy mieliśmy jako zespół po majówce, kiedy każda osoba z zespołu miała podczas tego czasu zrobić zadania związane z naszym projektem. Kiedy spotkaliśmy się po majówce okazało się, że jedna osoba nie zrobiła kompletnie nic, a za chwilę miało być pierwsze demo.
Jak sobie poradziliście w tej sytuacji?
Początkowo chcieliśmy, aby inna osoba zajęła się tym zadaniem, ale ostatecznie “winny” zaoferował się, że zarwie kilka nocek i szybko upora się z tematem. Tym razem nie zawiódł.
Dobrze wspominasz współpracę z trenerami i zespołem?
Jeśli chodzi o współpracę z trenerami to była możliwość kontaktu także poza zajęciami (przez Slacka) – wiem, że odpisywali nawet późnymi wieczorami :), także współpracę wspominam bardzo dobrze. Praca w grupie miała symulować pracę zespołu scrumowego, czyli sami sobą zarządzaliśmy, pod nadzorem trenera – Scrum Mastera. Za wyjątkiem przypadku z majówką praca układała się w naszej grupie bez problemów, chociaż wiem, że w innych grupach nie było tak lekko – była nawet jedna grupa, która po kilku tygodniach została rozdzielona na dwie mniejsze.
A ostatni dzień kursu? Pamiętasz go?
Oczywiście. Na koniec dnia odbyło się demo, na które zaproszone były osoby z firm z branży. Była także możliwość indywidualnego pokazania swojego projektu każdej osobie i rozmowy. Każdy zespół dostawał tyle samo czasu. Wcześniej odbył się Hackathon, podczas którego musieliśmy zaprogramować boty, które następnie ze sobą walczyły. Wygrany zespół otrzymywał nagrody, akurat tak się złożyło, że mój zespół wygrał 🙂
Co wygraliście?
Oprócz oklasków, uścisku dłoni, i własnej satysfakcji, otrzymaliśmy książkę “Mistrzowie czystego kodu”. Wręczenie nagród było zaraz przed końcowym demo, a więc w obecności potencjalnych, przyszłych pracodawców.
Po skończonym kursie przyszedł czas na pracę. Jak wyglądał proces szukania pracy?
Po zakończeniu kursu miałem tydzień czasu do powrotu do Austrii, w tym czasie chciałem przynajmniej odbyć jakąś pierwszą rozmowę, żeby zobaczyć jak to wygląda. Odbyłem jedną rozmowę, ale bez efektu. Później wysłałem jeszcze jedno CV będąc już w Austrii, rozmowę odbyłem przez Skype i zostałem zatrudniony.
Kiedy znalazłeś pierwszą pracę?
Około miesiąca po zakończeniu kursu.
Gdzie teraz pracujesz i na czym polega Twoja praca?
Aktualnie pracuję w austriackiej firmie jako inżynier oprogramowania. Programuję głównie w Javie, trochę w Javascript. Moja firma obsługuje duże austriackie, a także międzynarodowe, firmy produkcyjne w zakresie dostarczania oprogramowania CAD/CAM i PLM. Zajmujemy się integracją tych systemów z innymi systemami po stronie klienta, a także rozwijamy własne rozwiązania skierowanie do firm z tej branży.
Masz dalsze plany co do rozwoju zawodowego?
Obecnie uczę się TypeScript i Reacta. Mam też kilka pomysłów na własne projekty.
Jak z perspektywy czasu oceniasz decyzję o przebranżowieniu? Czy zrobiłbyś coś inaczej?
Dla mnie to był strzał w 10. Jedyne co zrobiłbym inaczej to zdecydował się wcześniej na przebranżowienie 🙂
Na koniec ostatnie pytanie: Jakie rady mógłbyś dać świeżo upieczonym programistom?
Szacując czas na wykonanie zadania pomnóż go przez 2 🙂
Czym jest Java i jak się jej uczyć?
Java to od wielu lat jeden z najpopularniejszych języków programowania. Dojrzałość Javy powoduje, że cały czas jest to jedna z najchętniej stosowanych technologii. Z badań StackOverflow wynika, że z tego języka korzysta na co dzień ponad 40% programistów na całym świecie. Wynika to w dużej mierze z tego, że kilkanaście lat temu wiele dużych systemów napisano właśnie w Javie, więc do dziś są one rozwijane i wspierane właśnie w tym języku. Jest to więc nadal niezwykle pożądany język programowania na rynku IT.
Dla kogo? W przypadku Javy bariera wejścia jest nieco wyższa niż np. w przypadku technologii front-endowych. To dobra ścieżka dla osób ambitnych, których nie przeraża ciężka praca, chcących pracować przy dużych i zaawansowanych projektach. Idealnym przykładem zastosowania Javy są systemy bankowe, oparte o dużą ilość zależności biznesowych i logiki. To droga pełna wyzwań, ale też satysfakcji – zarówno zawodowej jak i finansowej.
👉 Weekendowy Bootcamp Java ze Springiem (przebranżowienie)
👉 Dzienny Bootcamp Java ze Springiem (przebranżowienie)
Przeczytaj także: Czy Java jest dla ciebie? >>