Ania od zawsze zajmowała się kontaktem z klientem – szczególnie tym trudnym. Chciała czegoś więcej, więc trafiła na bootcamp UX Designer w infoShare Academy. „Szukałam kursu mocno nastawionego na przejście całego procesu. Bez pitu pitu i głaskania, tylko konkrety i z życia wzięte case study”.
Skąd pomysł na kurs UX?
Wywodzę się z Customer Experience (CX), więc moje serducho od lat było z Klientami. Zresztą, zawsze uważałam, że nie ma czegoś takiego jak trudny klient. Jest tylko taki, o którego nikt nie zadbał. W pracy specjalnie wystawiali mnie do „trudnych klientów” i obserwowali zza regału, jak z „naburmuszonego” klienta przemieniałam w takiego, który zostawiał grubą kasę.
Szukałam kursu mocno nastawionego na przejście całego procesu. Bez pitu pitu i głaskania – tylko konkrety i z życia wzięte case study. Takiego, który weryfikuje zaangażowanie kursantów i nikt się „nie prześlizgnie”, by zdobyć dyplom tylko dlatego, że zapłacił. Przepraszam za szczerość, ale wszyscy wiemy, jakie jest życie.
Zależało mi na tym, aby przejść cały UX proces, uporządkować swoją dotychczasową wiedzę i dowiedzieć się wszystkiego tego, czego nie wiem. Nie da się tego procesu przejść z wybiórczych, jednostkowych kursów.
Dlaczego wybrałaś infoShare Academy?
To trudne dla mnie pytanie, bo początkowo nie byliście moim pierwszym wyborem. Przyszłam do was od konkurencji. Generalnie już byłam gotowa kupić u nich kurs UX, ale zniesmaczyły mnie zawiłości oferty gwarantującej znalezienie pracy po kursie.
Brzmiało to świetnie, niemniej jednak im więcej dowiadywałam się szczegółów, tym mniej atrakcyjna wydawała mi się ich oferta, dlatego zaczęłam szukać dalej.
Na początku trudno mi było wyłuskać różnicę pomiędzy poszczególnymi firmami na rynku i zweryfikować, które tak naprawdę są tymi dobrymi szkołami.
Z tego, co pamiętam, przekonał mnie wasz Prework i nie ukrywam, że Daria Lachs również. Była konkretna, uprzejma, ale i charyzmatyczna. Później sprawdziłam opinie na Linkedin, poszukując ludzi po waszych kursach. To mi w zupełności wystarczyło.
Nie chciałam iść drogą na skróty i spodobało mi się to, że do zajęć trzeba się przygotować. A wy dawaliście mi konkrety.
Nie zawiodłaś się? Nie było pitu pitu? 🙂
Bardzo podobało mi się w infoShare to, że tutaj, aby coś osiągnąć, trzeba się przyłożyć i z góry otwarcie o tym mówicie podając liczbę godzin.
Z jednej strony byliśmy UX juniorami, z drugiej dysponowaliśmy solidnym backgroundem, który wcześniej zdobyliśmy w swoich dotychczasowych dziedzinach. Pomogło nam to zbudować naprawdę świetnie działający zespół, w którym – można powiedzieć – pełniłam rolę nieformalnego, ale lidera.
Przepraszam, ale muszę ich wymienić, bo bez nich nie rozmawiałabym teraz z infoShare Academy: Alicja Graczyk, Marcin Stępień, Patrycja Gelińska i Milena Rybak – to ludzie, którzy odważyli się iść wraz ze mną tą trudniejszą UX drogą. Kawał dobrej roboty za nami.
Jakie projekty zrealizowaliście na kursie?
Według mnie dojrzale podeszliśmy do naszego projektu. Cały czas gdzieś za plecami mieliśmy świadomość, że projektem będziemy chcieli się pochwalić:
️ Stworzyliśmy aplikację, która łączy juniorów z branży IT z osobami rekrutującymi
️ Badaliśmy dwie grupy użytkowników: juniorów z branży IT oraz osoby rekrutujące
️ Na podstawie badań stworzyliśmy zupełnie nowy pomysł na aplikację (żadnych odgrzewanych kotletów czyli rebrandów)
️ Wymyśliliśmy nową na rynku, unikalną nazwę (która nigdzie wcześniej nie zaistniała)
️ Od samego początku pracowaliśmy w Scrumie
️ Rzetelnie i skrupulatnie przeszliśmy przez wszystkie fazy projektowania naszej aplikacji. Co ciekawe, 1. faza nie obyła się bez iteracji
️ Doświadczyliśmy na własnej skórze, co to znaczy Crunch w IT
️ Mieliśmy odwagę zmierzyć się z problemem dostępności i przetestować naszą apkę z osobą ze znaczną niepełnosprawnością.
Co było najciekawsze dla Ciebie w bootcampie UX w infoShare?
Najciekawsze było to, że nie była to droga przez mękę. Owszem, było to duże wyzwanie, bo uczyliśmy się, pracowaliśmy często po godzinach swojej pracy i to jeszcze w wakacje. Tego czasu było naprawdę mało. Skrupulatnie, krok po kroku, w pełnym skupieniu przez 6 miesięcy realizowaliśmy nasz plan. Spotykaliśmy się nawet dwa, trzy razy w tygodniu, a w weekend uczyliśmy się na bootcampie.
Co było najtrudniejsze w czasie nauki UX design?
Od strony projektowej najtrudniejsza była praca z niewiadomą (nie wiedzieliśmy, co wyniki badań nam powiedzą), ciągła zmiana oraz wszechobecna na każdym kroku iteracja sprawiała, że musieliśmy cały czas być skupieni na naszym celu, by nie stracić go z oczu .
Od strony bootcampu, to trudne – przynajmniej dla mnie – było to, by otworzyć swój umysł na wiedzę, która nie opiera się na 1 definicji. Jest wielowątkowa i wielopoziomowa.
Rozumiem już dlaczego się mówi, że tak naprawdę to nie ma ukończonych projektów. Są te wdrożone.
Co Ci się podobało?
Z perspektywy czasu podobało mi się również to, że Akademia potrafiła poradzić sobie jako organizatorzy także z tymi osobami, które – nie wiedzieć czemu – nie były gotowe na aktywne uczestnictwo w realizowanym na projekcie UX.
Dla mnie jako uczestnika najważniejsze było to, że czułam się podczas kursu zaopiekowana i to zarówno ze strony samych organizatorów, jak i przede wszystkich ze strony trenerów. Bardzo dobrze ich wyselekcjonowaliście. Muszę powiedzieć, że wyróżniała ich nie tylko wiedza i doświadczenie, ale i empatia. Kto był moim ulubionym trenerem – a raczej trenerkami? Magdalena Błaszczyk i Karolina Pulter po prostu skradły moje serce – były niesamowite. Pamiętam również, już pod koniec naszych zajęć, takie zajęcia z trenerem Adamem Plęsem, który nie dosyć, że zachwycił nas swoją wiedzą i praktycznymi warsztatami,to jeszcze poświęcił nam swoje dodatkowe 1,5h, by omówić zupełnie inny temat (do którego zupełnie nie był przygotowany), a mimo to pomógł nam tylko dlatego, że go potrzebowaliśmy.
Co porabiasz teraz?
Pracuję w Łódzkiej Fundacji Trampolina jako UX Researcher. Połączyłam wszystko to, co najbardziej w życiu cenię i kocham
Jaką formę kursu wybrałaś? Stacjonarnie czy zdalnie? Jakie widzisz wady i zalety takiej formy nauki?
Wiesz, była to dla mnie prosta decyzja, bo jestem z Łodzi i nie wyobrażałam sobie przyjeżdżać co weekend do Gdańska. Wybrałam on-line, najdroższą ofertę jaką mieliście, czyli Bootcamp UX.
Na zajęciach spotykaliśmy się w weekendy. Ogromny plus takich zajęć, to fakt, że mogłam uczyć się będąc 2 ostatnie miesiące na wakacjach z dzieciakami nad jeziorem. To duży plus.
Oszczędność czasu na dojazdy i duża wygoda. Nie musiałam siedzieć przy biurku – mogłam usiąść przy kawce na kanapie. Mogłam uczestniczyć w zajęciach pomimo COVID-19 i nikogo nie zaraziłam.
Hmm, co do wad, to mam tutaj duży problem. Myślałam, że nie będzie łatwo utrzymywać dobre kontakty z innymi uczestnikami, ale naprawdę trafiłam na bardzo otwartych i życzliwych ludzi.
Na pewno podczas bootcampu zdarzały się też trudne chwile. Jak sobie z nimi radziłaś?
W naszym 5-osobowym zespole projektowym od samego początku przykładaliśmy dużą uwagę do otwartości na różnorodne pomysły. Oczywiście nie wszystkie udało się wdrożyć czy zrealizować, jednak dbaliśmy o to, by każdy z nas mógł się wykazać w tym, w czym chce. Bardzo dużo rozmawialiśmy.
Trudne chwile zdarzały się dość często. To normalne, gdy robimy coś po raz pierwszy lub musimy ustalić kierunek działań. Nie bez powodu mówią, że praca zespołowa jest sztuką. Ważne było to, że jako zespół byliśmy jednością, byliśmy dla siebie życzliwi i wspieraliśmy się nawzajem.
Praca w wakacje również nie była dla mnie łatwa. Jedna sprawa to nauka w wakacje, a druga – stanowisko do nauki, które było w kamperze bez klimatyzacji. Momentami myślałam, że się ugotuję 🙂
Mieliśmy też taką sytuację na kursie, że 1 uczestnik z naszej grupy krótko mówiąc nie wywiązywał się z projektowych obowiązków. Na początku było to dla nas mocno denerwujące i demotywujące. Później jednak nasz opiekun Darek zareagował i kontynuowaliśmy naszą pracę.
Czy Twoim zdaniem nauka UX w infoShare Academy warta jest polecenia?
Nie!
Żartuję oczywiście. Pewnie, że tak. Nie zdążyłam ukończyć kursu, a już praca na mnie czekała. Myślę, że to najlepsza rekomendacja.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Magdalena Makowska
————————————–
UX Design
UX to user experience, czyli doświadczenie użytkownika. Nie chodzi jednak o jego zebrane doświadczenia życiowe – chodzi o to, w jaki sposób używa aplikacji, jakie rozwiązania będą dla niego optymalne i intuicyjne, jakie ułożenie treści pozwala mu najłatwiej i najprzyjemniej z tej aplikacji korzystać. UX design określa funkcje apki, liczbę kroków przy zamawianiu produktów czy usług, umiejscowienie danego przycisku i wskazanie, co wyświetla się na pierwszym widoku.